Czyli dlatego, że on jest słynnym piłkarzem niemieckiego klubu, okazjonalnie występującym w barwach Polski, to przepisy polskiego prawa go nie obowiązują, tak? Aha, dobrze wiedzieć.

A ja mam wrażenie, że nikt z komentujących tu nie pofatygował się, żeby przeczytać tekst w całości. Jak byk jest napisane, że M. Gierszewski zaprzeczył, że doniósł. Jego wersję potwierdziła policja. To, ze jakiś śmieszny sportowy dziennikarzyna wytarł sobie za przeproszeniem gębę jego nazwiskiem nie znaczy, że trzeba mu wierzyć w ciemno. Nie przedstawił żadnego dowodu tylko chlapnął na Twitterze to co usłyszał od kogoś tam. Zanim zlinczujecie człowieka najpierw zapoznajcie się z faktami, bo tak można zniszczyć i zaszczuć każdego.

Pan Gierszewski niech zajmie się ważniejszymi sprawami a niech nie szuka jakiś tanich sensacji na poziomie pudelka .