Ilość tych zmian to już troche przesada. Wystarczyło np. zostawić bardzo obiektywne prezenterki jak Ciepielewska, Oszczyk, Majewska, Gronowska i prezentera Sobolewskiego ale nie najłatwiej wszystkich wrzucić do jednego worka.

Jeśli ktoś nie jest jeszcze intelektualnie zaczadzony (o co obecnie trudno), to chyba się ze mną zgodzi, że owe radio to była przybudówka partyjna lewicy i liberałów. Ostatnimi czasy nie dało się tego doktrynerskiego bełkotu zdzierżyć. Miałem wcześniej jedną, dwie audycje, których od czasu do czasu słuchałem, np. "Poczytalni", ale nawet tam powoli dostrzegałem, że wybór literatury, komentarze, wszystko miało podteksty polityczne i ideologiczne, abstrahując od pozostałych audycji, bo tam była już regularna postępowa sieczka intelektualna. I teraz się pytam: jak ludzie bez sprzeciwu i skwapliwie uczestniczący w takim procesie stworzą telewizję, której nadrzędnym celem będzie misja publiczna, ponad podziałami? Parafrazując słynną kwestię z "Filadelfii": proszę wytłumaczyć mi to, jak małemu dziecku, bo szczerze, ta narracja jest dziurawa, jak sito.

Powoli wszystko wraca do normalności. I bardzo dobrze