Nie oglądam TV Republika, nie czytam GaPola, nie interesuje mnie publicystyka Doroty Kani - ale tu Dorota Kania ma rację: te taśmy biczują polityków PO, tylko że fragmenty z ludźmi PO nie zostały w ogóle opisane, opisano fragmenty z prezesem banku, doradcą Donalda Tuska, który słucha wynurzeń członków PO.

No i dobrze, że już więcej nie pójdzie, nie powinien nigdzie chodzić, bo poziom jaki zaprezentował może położyć się cieniem na całym dziennikarstwie w Polsce. Ten chłoptaś przyszedł z założeniem, by atakiem i chamskimi odzywkami wyprowadzić Kanię z równowagi. Nawet nie zamierzał merytorycznie rozmawiać. To jakiś koszmarek a nie dziennikarz. Słaba publikacja na Onecie, zmanipulowana a do tego słaby występ. Miało być czadowo a wyszło żenująco. Brawo Dorota

Studiuję dziennikarstwo i pierwszą zasadą jaką wpajają nam do głowy jest to, aby pozwolić gościowi swobodnie się wypowiedzieć. Oraz nie przerywać jego wypowiedzi. Tak patrzę sobie na polskie media i stwierdzam, że 80 % dziennikarzy nie ma pojęcia o tej zasadzie. To co wyprawiała w tym wypadku red. Kania jest skandalem. Ale i konkurencja ma się czym pochwalić. Np. panią red. Olejnik. Wracając do tematu. Nie dziwię się, że zaproszony dziennikarz oznajmił, że więcej nie pójdzie do TV Republiki. Poziom dziennikarstwa (jeżeli można nazwać to dziennikarstwem a nie tubą propagandową) jest bardzo niski i nastawiony na atakowanie ludzi o odmiennych poglądach. Szkoda marnować czasu.