jakoś nikt nie piszczy, że lekarze zachwalający szczepienia nie potrafią powiedzieć co wchodzi w skład szczepionek. Niech ludzie usłyszą w końcu, że nie wszystkie dzieci są takie same i nie wszystkim szczepienia służą. A jeśli chodzi o ekspertów to chyba mogą mieć lepsze argumenty niż zaszczepienie starych dziadków szczepionką na pneumokoki (jednorazowo, bo malutkie dzieci przyjmują trzy dawki). Naprawdę nie ma na to naukowych badań, aby się podeprzeć? Czemu to dowodzi?

Pacjent MA PRAWO do decydowania o sobie w kwestii każdego zabiegu medycznego.nie może być tak,że szczepienie jest działaniem do ktorego lekarz,sanepid czy wojewoda chce kogos przymusić.lekarz z kolei MA OBOWIĄZEK poinformować O WSZYSTKICH możliwych powikłaniach,wykaśnić co dobrego daje szczepionka ale też jakie ryzyko wiąże się z jej podaniem.proponuję przejsć od polityki terroru do polityki edukacji jeśli chodzi o szczepienia.

Dziwne 1998 roku Niemcy po rozwazeniu "dobroci"szczepienia przeciw gruzlicy wycofano zalecenie szczepienia ta szczepionka. Cos w tym musi byc!? Glupota Niemcow i zacofanie? Nie oni pojeli, ze lepiej "Epidemii" 1 pacjenta ktory zachoruje na gruzlice i obserwuja odrazu i badaja jego otoczenie niz truc biedne male dzieci! Rodzic powinnien MUSI miec wybor! To rodzic jest odpowiedzialny za dziecko a nie kazde dziecko jest takie same i jezeli rodzic widzi, ze cos jest nie tak to powinno sie go sluchac a nie przymuszac do szczepienia! Jestem za wyborem i wolnoscia jego! Ten co tak gorliwie chce szczepic niech najpierw siebie zaszczepi a potem sie wypowiada!