Dzisiejszy NG pod redakcją Wojciechowskiej jest już tylko cieniem NG sprzed lat. Wojciechowska wprowadziła reglamentację treści, zdjęć, map i infografik pochodzących z wersji amerykańskiej. W zamian czytelnicy otrzymują dyrdymały pisane przez krajowych dziennikarzy, które trącą banałem.

Katastrofalny wynik Voyage. Notabene to bardziej magazyn kulinarny niż magazyn o podróżach. No chyba że dla tych co zwiedzają knajpy.

E tam, od razu kulinarny. W Voyage nadal są artykuły o podróżach (zresztą dla mnie ciekawsze niż kiedyś, bez bzdetów o basenach hotelowych i rankingów 10 najlepszych plaż), a te kulinaria to są po prostu dodatkowe treści. W zachodnich pismach taki trend już się dawno pojawił, a tu chyba marketing tylko słaby