J.e.b.a.ć. reklamę fajna laska z niej i tyle :D

Patrząc na tę reklamę, odnoszę negatywne odczucia. Zastanawiałem się dlaczego... Doszedłem do wniosku, że reklama nachalnie promuje wzorce, z którymi się nie zgadzam. Po pierwsze posługuje się szantażem emocjonalnym. Po drugie, moim zdaniem promuje niewłaściwe postawy u młodzieży. Młoda dziewczyna z krzykliwym kolorem włosów i tatuażami (mającymi zapewne podkreślać jej wyzwolony charakter), pouczająca ex cathedra swoją matkę żeby się ubezpieczyła... W końcu córka wie lepiej, ponieważ jest wyzwoloną nowoczesną osobą a matka jest zacofana i się nie zna. Kojarzy mi się to z promowanym niegdyś, hasłem: \"Schowaj babci dowód\" - sugestia podobna, przy czym to ostatnie nacechowane było akurat nieskrywaną pogardą dla starszych (czytaj: zacofanych, moherowych, itp.). Konkluzje: 1. NN wpadło na pomysł, że klientów (rodziców) pozyska za pomocą ich dzieci. 2. NN promuje wśród młodzieży arogancję, postawę roszczeniową (te dwa w zawoalowany sposób) i wyzwolenie w złym tego słowa znaczeniu (czytaj "zblazowanie"). Młoda dziewczyna (zapewne licealistka/studentka) z tatuażami i włosami, jak czarownica nie kojarzy mi się specjalnie z osobą stabilną emocjonalnie, silną psychicznie, wyznającą pewne zasady i skorą do pracy nad sobą. W tym natomiast co mówi wyczuwam chłodne wyrachowanie. W końcu do czego sprowadza się wypłata z takiego ubezpieczenia...?

czy wie ktoś jak się nazywa ta dziewczyna?