Czekamy na nowelizacje ustawy o prawie autorskim. Netflix się rozwija, a prawo stoi w miejscu, twórcy nie dostają tantiem z internetu, w związku z czym zysk platform wypływa z Polski. Tantiemy płacone w Polsce przez nadawców, to podatki płacone w Polsce.

Czy producenci rowerów dostają tantiemy od każdej osoby jeżdżącej na sprzedanym rowerze? Czy piekarz dostaje tantiemy gdy bochenek chleba je kilka osób, a nie ta co kupiła? Nie. Czemu filmowcy mają kasę dostawać wielokrotnie za coś co zrobili raz?

Czy pisarz dostaje kasę za to ile książkę ktoś przeczyta?
Tak, kasa dla producenta jest jak najbardziej zrozumiała, bo na to wpadł i zorganizował. No ale to temat rzeka, gdzie zrobisz coś raz i żyć do końca życia można.

Netflix poszukuje światowej klasy specjalistów w Polsce. Odzierając to z korpo marketingowego bełkotu: w Polsce powstaje kolejna montownia. Przydomek Chin Europy zobowiązuje. Kiedy sukces ogłosi MM?