Sporo podróżuję po Europie samochodem i zawsze lubię poszukać (o ile nie słucham płyty) miejscowych stacji radiowych. Zaręczam Wam, że w każdym z tych krajów - Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania - naprawdę trudno znaleźć piosenki śpiewane w innych językach niż w tym, przez które przejeżdżałem. Nie wiem, czy mają tam narzucane limity procentowe, ale naprawdę dbają o własnych wykonawców.

Bajki opowiadasz. Stacje radiowe to komercyjne przedsiębiorstwa. Grają to co się słuchaczom podoba. W przeciwnym wypadku nie zarabiają. Po za tym, jak wynika z przedstawionych powyżej zestawień % muzyki polskiej w stacjach radiowych jest relatywnie wysoki, więc po co dodatkowo wymuszać jego zwiększenie? Przecież nikt nie broni Polskiemu Radiu Narodowego grać nawet 120% polskiej muzyki.

Tak się składa, że główne stacje komercyjne nadają totalną papkę, a nie muzykę "która się podoba". Ta pseudo muza jest tworzona na zamówienie, byle było taniej. Jakiś DJ klecie w godzinę gniota i od razu na antenę 40 razy w ciągu dnia z playlisty.

Bo właśnie dokładnie w ten sposób działają stacje CHR więc nic dziwnego. Po za tym stacje grają to, czego oczekują słuchacze. Jak będą grały inaczej to słuchalność spada i stacje nie zarabiają. A przypomnę, że są to firmy komercyjne. Może Polskie Radio zacznie grać 100% po polsku??

We większości krajów istnieją takie zapisy np we Francji. Inaczej oddajemy cały rynek wielkim wytwórniami - w radiu płacą oni za granie i popularyzację wykonawcy. W większości podobno gra sie w radio to co jest opłacone

Doda poruszała już ten temat w momencie wybuchu afery z usunięciem piosenki Kazika z Listy Przebojów Trójki. Wspomniała, że wielu wykonawców z uwagi na przeprowadzane w stacjach radiowych "badania" nie ma możliwości wypromowania tam swoich utworów, a do tego jeszcze muszą płacić za emisję.

Bo radio nie jest już dziś narzędziem promocji. Kiedy to do was dotrze? Dziś promocja odbywa się w sieci i dopiero później utwór trafia na antenę radiową. Radio to firma która musi zarabiać, a więc musi dostarczyć swoim odbiorcom to, czego oni chcą słuchać a nie politruk Suski.