Związkowcy z PP zostali wydymani przez zarząd koncertowo. Brawo!

Niektórzy z pracowników to nawet nie wiedzą, że w firmie jest taki twór jak związki. Nikt nigdy się tym nie chwali, nie mówią jak organizują nabór na stanowiska, cisza. Jakby się ich wstydzili.
Więc jak mogą owe związki występować w imieniu wszystkich pracowników? Rozumiem, że wszystkich tych, którzy opłacają członkowskie, tak?
A co z resztą? Ich o zdanie nikt nie pyta, tylko stawia pod ścianą. Chciałabym swoją drogą wiedzieć, ilu jest pracowników ogólnie w firmie i ilu z nich, należy do związków. Nikt, nigdy, takich danych nie podawał.
Ale to chyba nie pierwszy raz, kiedy związkowcy lizą rękę właściciela.