Cyfryzacja radia jest rozwiązaniem problemu, którego nikt ze słuchaczy nie ma.

DAB nie ma lepszego zasięgu, nie ma lepszej jakości dźwięku niż FM, odbiorniki są droższe i w dodatku wszstko jest oparte o kodek, więc za kilka lat będzie upgrade kodeku do nowszego i stare odbiorniki pójdą na śmietnik, jak to było podczas aktualizacji DAB->DAB+.

Tymczasem gdy FM bywa przepełniony, świat nadal używa AM, szczególnie do stacji "mówionych", takich jak Polskie Radio 24, TOK FM, Radio Maryja (ile to częstotliwości!) Na świecie nowe stacje na AM codziennie powstają i tylko KRRIT jest taką mądrą instutucją że wiedzą, że AM to przeżytek. Tymczasem na AM jednym nadajnikiem można pokryć pół kraju, odbiorniki są łatwe w konstrukcji i stacje AM są kluczowe w przesyłaniu ważnych informacji np. w czasach konfliktu lub kataklizmów.

Co to znaczy w jak najszybszym czasie? Faktycznie z artykułu nie można się dowiedzieć żadnych konkretów. Nie ma nawet informacji jakie miejscowości będą objęte zasięgiem 1 października 2020, a jakie w kolejnym etapie. Brak jest przede wszystkim ustalonego i potem realizowanego harmonogramu wdrażania kolejnych etapów z lokalizacją nadajników, ich zasięgiem i terminem uruchamiania. A teraz to jest jeden wielki bałagan i widać, że nikt nad tym nie panuje. Skoro została podjęta decyzja o wprowadzeniu DAB+, niech ktoś w końcu potraktuje tę kwestię poważnie i zrobi z tym wszystkim porządek! Nie będzie wtedy takich artykułów o niczym, a pod nimi bezsensownego biadolenia a po co i na co... Jest FM dojdzie DAB+ i każdy powinien być zadowolony.

W najszybszym czasie konieczne jest uradiowienie radia, a w każdym bądź razie synergia mowy i muzyki.

Tak uwarzam