Zawsze słuchałem PR, nawet gdy rządzili nim ci z PSL i PO oraz SLD. Publiczne radio to przy komercyjnym jak złoto przy glinie.
I kilka poprawek. Po pierwsze Ordyński jest znanym lewackim publicystą o cechach polityka, pamiętam go swietnie z Jedynki, TVP Info, gdy siał propagandę, cytat:
"W grudniu 2010 Komisja Etyki Polskiego Radia uznała, że Ordyński złamał kartę etyki Polskiego Radia i naruszył kodeks dziennikarski, promując w dwóch audycjach publicystycznych swoje lewicowe poglądy i ograniczając udział w dyskusji osobom o innych poglądach politycznych".
Mówi on, że "rozbito" Trójkę. Zgodzę się na to słowo, jeśli będziemy rozumieć pod nim wspólne dzieło kierownictwa i dziennikarzy, ktorzy odeszli. Ci drudzy tworzyli klan o korzeniach jeszcze z PRL, odmienionych trochę na lewicowo-liberalne. Nic, co szło z kierownictwa nie mogło się wcielić w czyn bez zgody klanu. I dochodziły proste namiętmości polityczne, taki Mann był bardzo roznamiętnionym politykierem zza mikrofonu, dziwne, że tak późno energicznym, bo był bierny za PRL.

Czy może ktoś wytłumaczyć:
1. dlaczego Trójka nie zmienia fatalnej, starej, osłuchanej oprawy dźwiękowej? trzy dżingle na okrągło te same, smutne i nijakie...
2. dlaczego wciąż katują tymi samymi utworami, dlaczego tak mało nowości muzycznych?

Trójki słucham od końca lat 90-tych i ciągle jestem jej wierny. Też było mi przykro,jak odeszli jej najlepsi dziennikarze,ale nie znaczy to,że odwrócę się od razu od mojej ukochanej stacji. Teraz PR3 wraca pomału na swoje tory,jest coraz więcej ciekawych audycji.

Tak jak teraz - spotkanie wzajemnej adoracji.

Zawsze słuchałem PR, nawet gdy rządzili nim ci z PSL i PO oraz SLD. Publiczne radio to przy komercyjnym jak złoto przy glinie.
I kilka poprawek. Po pierwsze Ordyński jest znanym lewackim publicystą o cechach polityka, pamiętam go swietnie z Jedynki, TVP Info, gdy siał propagandę, cytat:
"W grudniu 2010 Komisja Etyki Polskiego Radia uznała, że Ordyński złamał kartę etyki Polskiego Radia i naruszył kodeks dziennikarski, promując w dwóch audycjach publicystycznych swoje lewicowe poglądy i ograniczając udział w dyskusji osobom o innych poglądach politycznych".
Mówi on, że "rozbito" Trójkę. Zgodzę się na to słowo, jeśli będziemy rozumieć pod nim wspólne dzieło kierownictwa i dziennikarzy, ktorzy odeszli. Ci drudzy tworzyli klan o korzeniach jeszcze z PRL, odmienionych trochę na lewicowo-liberalne. Nic, co szło z kierownictwa nie mogło się wcielić w czyn bez zgody klanu. I dochodziły proste namiętmości polityczne, taki Mann był bardzo roznamiętnionym politykierem zza mikrofonu, dziwne, że tak późno energicznym, bo był bierny za PRL.