Jeszcze więcej reklam w Trójce - szczególnie jeśli chodzi o środki na zaparcia i rzadki stolec! To jest gwarancją lawinowego wzrostu słuchalności!

Wrogiem Polskiego Radia jest poprawność. Zero entuzjazmu i prawdziwej kreatywności. Zrobić swoje na poprawnym poziomie i do domu. W publicystyce dominują postawy i osobowości zachowawcze i wylęknione o to, czy nie padnie o jedno słowo za dużo, czy nie pojawi się zdanie, za które będzie można wylecieć z pracy. Dyrekcje wyczekują, bo kryzys głównego kierownictwa trwa. Pan Czabański ma czas, pan Kołodziejski ma czas, ale radio czasu nie ma i słuchacze odchodzą. Co trzeba zrobić? Na przykład - męska decyzja - oddać jeden z programów radiowych (i jeden telewizyjny) opozycji. Wariant ostrożniejszy - oddać opozycji przynajmniej jedno pasmo dziennie w wybranym programie. I udźwignąć to polemicznie. Może wiarygodność ruszy z miejsca a i wbrew pozorom może to być plus wizerunkowy dla partii rządzącej . Niektórzy po przerwie zaczną znów płacić abonament. Tymczasem obowiązuje tylko jedno zadanie, które stawia się przed radiem i telewizją publiczną - za wszelką cenę wygrać wybory. Cała reszta jest praktycznie bez znaczenia, bo i tak toczy się swoim poprawnym trybem. Powiedzmy na trzy z plusem.

Trzeba było pozostawić czwórkę w spokoju. Jedynka powinna być w większości słownym radiem bo w tej chwili jedynka i pr24 są dla jednej grupy słuchaczy.