Lans przy wstęgach, wystawach i w blasku ludzi uczciwie pracujących. Nomenklatura jak za komuny. Tylko krzyżyk powinien być na plecach, niesiony, w intencji skrzywdzonych i osiągnięć jednoosobowej, patologicznej komórki zarządczej. Dress code, że niby biała transparentna, bez zarzutu... w czerwonych szpilach jak z domu publicznego faktycznie majstersztyk:):):)

U Kamińskiej ten krzyż na piersi z wydarzenia na wydarzenie robi się coraz większy. Proszę, jakie piękne nawrócenie.

Za sprawą tej głupiej baby odeszła z radia rzesza osób związanych z tą instytucja, którzy ją tworzyli, dla której była jak dom. Kto z dzisiejszych spadochroniarzy by wykazał się taką postawą, jak podczas PW?