Telewizja2013-04-02
33

Prezes nc+: będzie sukces, jeśli stracimy nie więcej niż 400 tys. klientów

KOMENTARZE (33)

WASZE KOMENTARZE

Jeżeli co roku opuszcza N-kę i C+ około 350tys klinetów to aż boje sie pomyśleć ile wypisze sie w tym roku :)
Rekord Macie murowany ,
ps. wypowiedzenie wysłane :)

Marcin2013-04-02 10:12
00

Po tym co wyprawiają te 400 tyś to nie będzie rocznie, ale miesięcznie i Julian znów będzie się tłumaczył, że ktoś go źle zrozumiał ;)
Pogadamy za tydzień-dwa jak dojdą te wszystkie wypowiedzenia. Ludzie czekali z wypowiedzeniami na wyłączenia kanałów. Sam dziś idę na pocztę z 5 poleconymi (2 moje, rodzice i 2 sąsiadów). Sprawa jest prosta, po wypowiedzeniu albo zadzwonią z lepszą ofertą, albo pożegnamy się bez żalu, ewentualnie poczekamy ze 2-3 miesiące (może wreszcie będzie już ciepło) odetchniemy od TV (na naziemnej też jest co oglądać) a później się zobaczy, albo naziemna, albo Cyfrowy Polsat, albo zmiękczona wypowiedzeniami NC+ bez króla Juliana. Tak, że same plusy!

nana2013-04-02 10:24
00

Zaraz po masowych krytykach jakie pojawiły się na stronie Anty nc+ władze z prezesem na czele powinny uderzyć się w pierś - przeprosić za nietrafioną i nieprzemyślaną ofertę i poprosić swoich klientów o trochę czasu do naprawienia tego co sami zniszczyli i zaprzepaścili - tak po prostu - po ludzku. Emocje by opadły a NC+ uwierytelniła by się w oczach ludzi jako poważna firma kierowana przez poważnych ludzi. A tak podjęte przez nc+ jak dotąd działania - są po prostu smieszne i w niczym nie przypominają właściwe zarządzanie marką i jakością firmy. Czasami mam nawet wrażenie, jakby Pan Prezes wszystkie dotychczasowe swoje poczynania zrobił, żeby pogrążyć siebie i całą firmę. Moja rada Panie Prezesie MNIEJ pychy - WIĘCEJ pokory ....

jacola2013-04-02 10:41
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas