Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Przekrój” tylko raz w roku, zwolnienia w redakcji
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (46)
WASZE KOMENTARZE
Kupowałem do czasu aż tak podnieśli cene
Nawet lewicowi intelektualiści nie chcą tego czytać?
Pamiętam zamknięcie pierwszego "Przekroju" i jakiś taki żal.
Pamiętam jak po jakimś czasie, już jako inny człowiek, sięgnąłem po pierwszy numer, wtedy już kwartalnika. Urzekło od pierwszego momentu, własnie ową Eilowską lekkością, nietuzinkowymi tematami i bardzo nietypową szatą graficzną - od razu stałem się wielkim miłośnikiem i byłem nim aż do numeru zimowego, dokładnie 3572 - chociaz i tak mocno stracili na jakości po odejściu Stawiszyńskiego i zamieszaniem związanym z niezbyt fair sytuacjami w redakcji. Kwartalnik dużo stracił - gdzieś umknęła lekkość, grafiki stały się powtarzalne, podobnie jak i tematy - tylko joga, wegetarianizm, ekologia i religie wschodu. Przeglądałem pstatnie numery i wiały biedą - dalej te same tematy, tłumaczenia zagranicznych artykułów i brak orientacji co się ogółem dzieje - nawet zabrakło recenzji.
Coś czuję że na jednym numerze rocznika Przekrój się skończy i tak zakończy się historia jednego z największych i swego czasu najciekawszych tytułów na polskim rynku prasowym.
Ogromna szkoda.