Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Przemysławowi Babiarzowi puściły nerwy. Na antenie podał imię i nazwisko wydawcy: "Proszę dzwonić"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (10)
WASZE KOMENTARZE
TVP wysłało tam ekipę prawie jak na IO. Po co? Żeby Babiarz mógł co chwilę mówić co widzi, bo siedzi na stadionie a czego nie widzą widzowie? Przecież takie wysyłanie komentatorów na miejsce miało sens 20 i więcej lat temu. Kiedy tylko na miejscu komentator miał dostęp do wyników i danych. Teraz taki dostęp ma prawie każdy przez internet. Babiarz siedząc w studiu w Warszawie mógłby komentować tak samo jak i ze Stanów. Tam wystarczyłoby wysłać reporterów. Np. o jednego, dwóch więcej bo robili lepszą robotę niż komentatorzy.
Mega nieprofesjonalne. Takich spraw nie załatwia się na antenie
pamiętajmy, że za wszystko jest odpowiedzialny prezes tej firmy