35-letni napastnik - z racji wieku to już ostatnie chwile jego piłkarskiej kariery, potem może powystępuje (bo nie pogra) w lidze japońskiej czy chińskiej i na emeryturę.

Chłopaczyna kuje żelazo, póki gorące. I nie ma co się dziwić, lepszy już nie będzie, a Barca to jego ostatni wielki klub. Z punktu widzenia biznesowego jest to jak najbardziej usprawiedliwiona strategia. Inną sprawą jest jego połowica z parciem na szkło. I też inną jest to, że media próbują kreować go na jakiś autorytet, co oczywiście jest tylko pustym marketingiem służącym zarabianiu na wizerunku "Lewego".

Dlaczego nie może być normalnym kolesiem który nie ma potrzeby być wyrazistym, a jako że jest introwertyczny nie posiada wielu przyjaźni w miejscu pracy, czyli klubie?
Mam podobnie, jestem dyrektorem u dewelopera, mam w d.. dobre praktyki nawiązywanie branżowych kontaktów, eventy, wizerunek. Zarzadzam praca i swoją karierą, mam co robić po pracy i wielu interakcji nie potrzebuje.