Zadziwiające, kilka dni temu po wpisie Kozińskiej na portalu społecznościowym, Polskie Radio zerwało z nią współpracę i opublikowało oświadczenie: W związku z zamieszczeniem ... wpisu w mediach społecznościowych, który narusza zasady życia społecznego, drwi z 96 osób pochodzących ze wszystkich środowisk politycznych i społecznych, które zginęły pod Smoleńskiem, obraża uczucia wielu osób, w tym rodzin członków państwowej delegacji oraz jest szerzeniem mowy nienawiści... Jednocześnie Polskie Radio zatrudniło autora parówek smolenskich, kpiny z katastrofy, ofiar i ich rodzin. Obraz rozciętych parówek w kształcie samolotu i zbryzganych ketchupem spowodował lawinowe oburzenie opinii publicznej.

W momencie zatrudniania pana Ciechanskiego opinia publiczna i słuchacze protestowali - zignorowano. Dziwne, bardzo dziwne postawy PR.

Jakie dziwne? Radyjko jest dla prezeski a nie dla słuchaczy. Dwa lata dojenia publicznej kasy i demolowania mediów złym zarządzaniem. Ważne żeby własna kabza nabita. Przecież nikt nie rozlicza, konkursy ustawione, posłanka pieje z zachwytu. Co za tego, że PR chyli się ku upadkowi.