I to jest przykład tego, że ludzie są zmęczeni PiS-em i PO, czyli tym podziałem. Słuchałem ostatniego wydania tego programu i współczuję prowadzącemu. Tych polityków to trzeba wysłać do psychiatry bez kolejki.

"Przewodnia siła narodu" wydała kupę kasy (z przewagą kupy) na szkolenia swoich funkcjonariuszy.
Podstawowa zasada : wylewać z siebie słowotok (może być bez ładu i składu), za żadne skarby nie dopuszczać do głosu innych dyskutantów, a w razie czego - słowotok zamienić na huczącą Niagarę (czyli krzyk), bo "moje" musi być na wierzchu. A jak i to nie pomoże - postraszyć pozwem sądowym i obrazić. Bez względu na płeć dyskutanta.
Tak wygląda standard dyskusji wg. "przewodniej siły narodu".

Biedny moj ulubiony dziennikarz pan Stankiewicz, ze musi wysluchiwac tych wszystkich nawiedzonych!