Włączyłem z ciekawości. Zastanawiam się, czy to, czego przede wszystkim trzeba ludziom uciekającym z Ukrainy prze wojną to grająca szafa przerywana jinglami i krótkimi komunikatami z puszki. Raczej stawiałbym na gadające radio, news non stop, z odrobiną muzyki. Póki co to wygląda na sztukę dla sztuki i PR-owe zagranie. Na Żurawiej jak zwykle decyzyjna i projektowa impotencja.

Nie mam nic przeciwko, tylko żeby tak KRRiT działała szybko w kwestii DAB+, jak działa na rzecz gości zza wschodu.

Serio? RadioZet Ukraina? Gdy rosyjskie wojska mają oznaczenie Z??? Czy tam kogoś pokręciło?