Ble ble ble pani Małaszko

Choć szanuję Dwójkę za to, co robią, mam wrażenie, że w ogóle zwracają uwagę na pozyskiwanie nowego słuchacza (i zarażanie ich zamiłowaniem do kultury wyższej), a raczej są kółkiem wzajemnej ardoracji. Innymi słowy, jeżeli nie jesteś melomanem/eskpertem w danej dziedzinie, audycje nie są dla Ciebie. A szkoda.

Subiektywnie mówiąc, podczas rozmów ze słuchaczami Dwójki odniosłem wrażenie, że istnieje na antenie pewna pogarda dla popularnej muzyki klasycznej (coś, co czasami słyszy się w RMF Classic, poza muzyką filmową). Słyszałem wypowiedzi o przkroju "ten chałas to tylko dla ludzi, którzy na muzyce się nie znają". Ok, super, tylko 0,2% słuchalności jest wynikiem takiej mentalności. Ponadto nasuwa się pytanie, czy przez tak silnie profilowany na ekspertów przekaz Dwójka rzeczywiście spełnia swoją rolę jako nadawca społeczny, tzn. szerzy dostęp do kultury wyższej? Czy jest szafą samą dla siebie?

Tytuł audycji , jak to coraz częściej w Dwójce, beznadziejny.