Ludzie z przyzwyczajenia i sentymentu w niedzielny wieczór włączają Jedynkę. Niestety, od czasu, kiedy scenarzyści pozwolili na prymat polityki oraz przerosty lokowanych produktów z dłużyznami, żeby 5 razy pokazać masełko lub herbatkę, serial zdecydowanie traci. Z polityki, coraz bardziej absurdalnej w realu, już trudno się śmiać do telewizora; nawet wspaniali aktorzy wyglądają coraz częściej na zmęczonych. Już raz ławeczka się uroczo żegnała, i to był chyba właściwy moment na zakończenie serialu.

Ludzie z przyzwyczajenia i sentymentu w niedzielny wieczór włączają Jedynkę. Niestety, od czasu, kiedy scenarzyści pozwolili na prymat polityki oraz przerosty lokowanych produktów z dłużyznami, żeby 5 razy pokazać masełko lub herbatkę, serial zdecydowanie traci. Z polityki, coraz bardziej absurdalnej w realu, już trudno się śmiać do telewizora; nawet wspaniali aktorzy wyglądają coraz częściej na zmęczonych. Już raz ławeczka się uroczo żegnała, i to był chyba właściwy moment na zakończenie serialu.

,,Już raz ławeczka się uroczo żegnała, i to był chyba właściwy moment na zakończenie serialu".
Ławeczka zwracała się do widzów już dwukrotnie. Moim zdaniem serial powinien był się skończyć po 104 odcinku, kiedy Lucy pod wpływem mieszkańców pozostała w Wilkowyjach. 9 seria to psucie wątku i charakteru głównej bohaterki oraz nadmiar polityki w wykonaniu duetu Kozioł-Czerepach, a w serii nie ma już prawie nic innego, tylko polityka.