No patrzcie, Komisja Etyki Reklamy przejawia zdrowy rozsądek.
W ramach postępowania powinno się skierować sprawę do opieki społecznej, by sprawdzić czy "konsument" aby dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków rodzicielskich, skoro dopuszcza do tak straszliwych wypadków, jak włożenie ładowarki do nosa przez dziecko 2-letnie...

:-)

Świat oszalał.

Trochę luźniejsza (i zabawna) reklama i od razu muszą być pozwy... bez przesady co jak co, ale ciężko żeby reklama z ryskiem promowała przemoc. Dobra decyzja komisji...

No a jak w bajkach z tomem i jerrym, gdzie kot biega za myszką, żeby ją młotkiem grzmotnąć, to wszystko ok? Komuś się w domu nudzi, skoro takie pozwy pisze. Reklama była śmieszna i zapadała w pamięć, a o to przecież chodzi :)