Nie rozumiem, w jaki sposob niby eksportujac panstwo zyskuje? Przeciez to wbrew logice. Jezeli dla panstwa oplaca sie kupic towar od innego panstwa, ktory sam jest w stanie wyprodukowac to oczywistym jest ze bogaty kupuje od biednego! Bycie dobrym eksporterem oznacza tanszy towar, czyli w naszym przypadku tania sile robocza, czyli niskie zarobki! Moze zacznijmy byc dobrymi importerami? Zarabiajmy tyle zeby bardziej nam sie oplacilo kupowac zza granicy niz samemu robic! Tak dziala norwegia, gdzie rynek produkcyjny jest mikroskopijny w porownaniu do rynku uslug. Chiny dorobily sie na eksporcie ale tylko dlatego ze ich pracownicy przez kilkadziesiat lat zarabiali psie pieniadze, a towar byl fatalnej jakosci. Jak juz zalali swiat swoimi towarami i w pewnym stopniu zdobyli monopol to po prostu podwyzszyli ceny! Chiny mialy plan dlugoterminowy i teraz zaczynaja byc gigantem, przez ktorym swiat niedlugo bedzie trzesc nogami.