Problem współczesnego "Klanu" to połączenie nudy z odrealnieniem. Kiedyś ten serial dość wiernie odzwierciedlał społeczne realia w PL. Byli tam ludzie z różnych klas i żyjący na różnym poziomie materialnym. Teraz wszyscy są jak klony, które mieszkają w niemal identycznych wnętrzach. Wszędzie ten sam wystrój, który do tego jest jakiś dziwnie sterylny i sprawiający bardziej wrażenie taniej dekoracji, a nie autentycznych mieszkań.

Jedna z lepszych postaci to Feliks Nowak aka Feli - mąż Moniki. Gościu świetnie wciela się w rolę sympatycznego niezdary :)

Oglądam "Klan" od dzieciństwa. Pierwsze odcinki, których nie mam prawa pamiętać, nadrabiam na TVP Seriale. Są kapitalne, świetny obraz Polski przełomu wieków. Dzisiejsze to już nie to samo, ale nadal codziennie o 18:00 siadam przed telewizorem i oglądam z rodzinką. Nie wszystko nam się podoba, ale "Klan" wpisał się na stałe w nasz rozkład dnia i nie wyobrażam sobie, aby było inaczej. Rodzina Lubiczów jest prawie jak nasza własna. Szkoda, że obecnie tak wiele odcinków jest przekładanych ze względu na wydarzenia sportowe, bo ten serial zawsze pokrywał się z czasem rzeczywistym.