Kiedyś w Sejmie było takie zjawisko jak "Anna Grodzka", a w istocie to facet o nazwisku Bęgowski. Zasiadało to w ławach lewactwa obok Millera. Krążyło wiele opowieści o tym że losowano kto obok będzie siedział bo nikt nie chciał. O żartach z tego gościa nawet nie ma co wspominać.
Tak to już jest z posTĘPAKAMI że najbardziej szydzą z tego co mają na sztandarach.
I to nie jest "wpadka". Oni mają to w głowach.

To teraz czas na żarty z D. Tuska...

Ale to taki żart był, nie spodobał się??? Eee tam z kaczora czy katolikow wszystkim widzom się podobają żarty…