Największe spadki zaliczają najbardziej upartyjnione gazety,. To przypadek czy jednak ludzie nie chcą czytać w kółko tych samych tekstów, przewidywalnych do bólu, słabych dziennikarsko, publicystyki, która nie zaskakuje a jedynie po raz setny potwierdza ich poglądy?

Przecież nigdy nie miało znaczenia ile sprzedaje się tych gadzinówek Jabby. Liczą się tylko "projekty" typu wołanie na puszczy, i póki partia u steru, będzie miał co jeść.

Największe spadki zaliczają najbardziej upartyjnione gazety,. To przypadek czy jednak ludzie nie chcą czytać w kółko tych samych tekstów, przewidywalnych do bólu, słabych dziennikarsko, publicystyki, która nie zaskakuje a jedynie po raz setny potwierdza ich poglądy?