Internet2019-03-09
2

Steven Spielberg kwestionuje udział Netflixa w konkursie Oscarów. "Przybliżamy ludzi do kina"

KOMENTARZE (2)

WASZE KOMENTARZE

No tak, tylko, że filmy Stevena Spielberga można oglądać latami i nigdy się nie znudzą, bo cechują je zabawne dialogi, pomysłowa fabuła, umiar, dobrze dobrani do ról aktorzy, dobra muzyka dobrana odpowiednio do nastroju, odpowiednia dynamika akcji( nie za szybko nie za wolno), ale także wrażliwość, bowiem dialogi bohaterów niekiedy są bardzo mądre. Czołowy przykład - seria Indiana Jones z Harrisonem Fordem w roli głównej, zawsze można obejrzeć i zawsze człowiek ma z tego frajdę i się nie nudzi. Netfliks ma jednak zasadniczą wadę, owszem produkcje ma ciekawe nie powiem, że nie ale niestety czasami odbiera radość z pójścia do kina - ludzie siedzą w domach i wypożyczają filmy, tak samo jak kiedyś więcej ludzi kupowało muzykę na CD a w dobie internetu muzykę można ściągać do woli. Nie miałem nic przeciwko temu jak istniały wypożyczalnie filmów( ludzie, którzy pracowali w takich wypożyczalniach mieli dobry gust, zawsze wiedzieli co polecić bo się znali na filmach). W latach 80, 90 i pierwszej dekadzie dwutysięcznych, były dobre filmy i dobra muzyka, a dlaczego? bo nie było takiej nachalności jak obecnie, takiego kiczu i efekciarstwa, większa była wyobraźnia twórcza, kreatywność, wrażliwość to i wszelka sztuka była godna oglądania, kupowania, słuchania itp. itd. W tamtych czasach filmy sprzedawały się na potęgę, było mnóstwo kasowych sukcesów w kinach, ludzie także kupowali mnóstwo płyt CD a wcześniej jak jeszcze były to płyty winylowe. Przerost roli internetu niestety zabija pewne uroki życia, z których cieszyliśmy się dawniej. O ile sam internet nie jest zły tak przerost jego funkcjonalności już tak - owszem można na internecie dowiedzieć się mnóstwo ciekawych informacji i zaczerpnąć wiadomości to jest plus jak najbardziej, można czegoś posłuchać, coś obejrzeć -ok. Ale nie może być tak, że internet staje się monopolem na wszystko - że spada czytelnictwo prasy, gazet itp., że nikt nie kupuje płyt CD bo "wszystko pobierze się z neta", że nie ma wypożyczalni filmów bo zastępują je domowe wypożyczalnie jak Netfliks, VOD itp. Tutaj się zgadzam w dobie internetu, drastycznie tracą na tym media, jak prasa, radio, telewizja. Acha i żeby nie było nie jestem zwolennikiem ACTA 2, uważam, że jest to projekt stricte podyktowany pobudkami politycznymi, owszem może częściowo pomoże artystom i wydawnictwom oraz twórcom treści ale częściowo, cel zaś jest inny - ocenzurować możliwość dzielenia się swobodnego linkami, zakneblować możliwość komentowania. To są bardzo reżimowe kroki, ale przede wszystkim za wszystko trzeba niemal będzie płacić, a to oznacza, że taki internet straci sens, a jak internet straci sens to i smartfony oraz wi-fi, bo nikt tego nie będzie używał, jak za dostęp do czegokolwiek trzeba będzie płacić. Może w ogóle w tym punkcie lepiej byłoby powrócić nie tylko do zwykłych komórek bez internetu i aplikacji od wszystkiego ale także przywrócić funkcjonowanie budek telefonicznych? Odnoszę dziwne przeczucie, że lata 20 XXI wieku zaznają swoistej awangardy jeśli chodzi o wiele sprawdzonych rozwiązań z lat 80, 90 i wczesnych 00. Wiele ciekawych i przydatnych trendów powróci. Inna kwestia to fakt, że ludzie nie potrzebują nadmiaru cyfryzacji czy to w dokumentach czy usługach. Internet jest spoko ale niech pozostanie w domach i miejscach pracy na światłowodach, po co te smartfony? po co wi-fi? Wszystko to szkodliwe dla relacji międzyludzkich, dla prywatności, dla bezpieczeństwa, dla zdrowia nawet, po co internet rzeczy i sieć 5g? -może to i postęp ale jakim kosztem? kosztem zdrowia, bezpieczeństwa i prywatności, z poczuciem śledzenia, podglądania, podsłuchiwania, i gromadzenia danych gdzie popadnie pod względem ilościowym i jakościowym( to jest wszechwiedza). I serio chcemy zastępować w miejscach pracy ludzi robotami i algorytmami czy też jakimiś asystentami głosowymi? Przecież to kuriozum, sami sobie zaszkodzimy takim rozleniwieniem, ogłupieniem i co gorsza uzależnieniem od różnych cyfrowo-technologicznych usilnych ingerencji, ze smartfonami na czele. Wynalezienie internetu było potrzebne i było to wydarzenie przełomowe ale na tym trzeba było poprzestać tak samo jak z początkiem wieku XXI pojawiły się zwykłe komórki( smartfony to nieporozumienie podobnie jak wciskanie gdzie się da routerów wi-fi - w kawiarniach, komunikacji miejskiej, kinach, restauracjach, barach, galeriach handlowych, toaletach nawet - i po cholerę to wszystko, dać ludziom odpocząć od tego, nie robić z nich niewolników cyfryzacji. To jest potężna bolączka XXI wieku przerost znaczenia cyfryzacji w życiu ludzi i dominacji internetu gdzie tylko się da. A i jeszcze te media społecznościowe( piję tutaj do Facebooka oraz Instagrama) one powstały po to by życie przestało być atrakcyjne a ludzi zafascynować tzw. quasi-życiem na pokaz pod publikę innych, by dzielić się całą swoją prywatnością i życiorysem z setkami ludzi( mimo, że większości z nich na oczy nawet nie widzimy). Nie da się ukryć, że media społecznościowe w połączeniu ze smartfonami skutecznie spaskudziły relacje między ludźmi, doprowadziły wielu młodych ludzi do depresji czy prób samobójczych, zniszczyły nie jeden zdrowy związek, nasiliły podziały poglądowe, odebrały mnóstwo czasu oraz prywatności ludziom, one są w głównej mierze odpowiedzialne za zepsucie dekady 2010-2019. Albo uda nam się okiełznać ten rozbrykany "postęp cyfrowo-technologiczny" albo zostaniemy jego niewolnikami poprzez stopniowe rozleniwianie, ogłupianie oraz co gorsza uzależnianie a także stopniowe odbieranie prywatności, bezpieczeństwa oraz zdrowia( w tym psychicznego). Już przyszedł czas na zdrowy rozsądek i naturalność, za dużo było powierzchowności, sztuczności i zakłamywania.

o magii kina i nie tylko2019-03-10 13:30
00

No tak, tylko, że filmy Stevena Spielberga można oglądać latami i nigdy się nie znudzą, bo cechują je zabawne dialogi, pomysłowa fabuła, umiar, dobrze dobrani do ról aktorzy, dobra muzyka dobrana odpowiednio do nastroju, odpowiednia dynamika akcji( nie za szybko nie za wolno), ale także wrażliwość, bowiem dialogi bohaterów niekiedy są bardzo mądre. Czołowy przykład - seria Indiana Jones z Harrisonem Fordem w roli głównej, zawsze można obejrzeć i zawsze człowiek ma z tego frajdę i się nie nudzi. Netfliks ma jednak zasadniczą wadę, owszem produkcje ma ciekawe nie powiem, że nie ale niestety czasami odbiera radość z pójścia do kina - ludzie siedzą w domach i wypożyczają filmy, tak samo jak kiedyś więcej ludzi kupowało muzykę na CD a w dobie internetu muzykę można ściągać do woli. Nie miałem nic przeciwko temu jak istniały wypożyczalnie filmów( ludzie, którzy pracowali w takich wypożyczalniach mieli dobry gust, zawsze wiedzieli co polecić bo się znali na filmach). W latach 80, 90 i pierwszej dekadzie dwutysięcznych, były dobre filmy i dobra muzyka, a dlaczego? bo nie było takiej nachalności jak obecnie, takiego kiczu i efekciarstwa, większa była wyobraźnia twórcza, kreatywność, wrażliwość to i wszelka sztuka była godna oglądania, kupowania, słuchania itp. itd. W tamtych czasach filmy sprzedawały się na potęgę, było mnóstwo kasowych sukcesów w kinach, ludzie także kupowali mnóstwo płyt CD a wcześniej jak jeszcze były to płyty winylowe. Przerost roli internetu niestety zabija pewne uroki życia, z których cieszyliśmy się dawniej. O ile sam internet nie jest zły tak przerost jego funkcjonalności już tak - owszem można na internecie dowiedzieć się mnóstwo ciekawych informacji i zaczerpnąć wiadomości to jest plus jak najbardziej, można czegoś posłuchać, coś obejrzeć -ok. Ale nie może być tak, że internet staje się monopolem na wszystko - że spada czytelnictwo prasy, gazet itp., że nikt nie kupuje płyt CD bo "wszystko pobierze się z neta", że nie ma wypożyczalni filmów bo zastępują je domowe wypożyczalnie jak Netfliks, VOD itp. Tutaj się zgadzam w dobie internetu, drastycznie tracą na tym media, jak prasa, radio, telewizja. Acha i żeby nie było nie jestem zwolennikiem ACTA 2, uważam, że jest to projekt stricte podyktowany pobudkami politycznymi, owszem może częściowo pomoże artystom i wydawnictwom oraz twórcom treści ale częściowo, cel zaś jest inny - ocenzurować możliwość dzielenia się swobodnego linkami, zakneblować możliwość komentowania. To są bardzo reżimowe kroki, ale przede wszystkim za wszystko trzeba niemal będzie płacić, a to oznacza, że taki internet straci sens, a jak internet straci sens to i smartfony oraz wi-fi, bo nikt tego nie będzie używał, jak za dostęp do czegokolwiek trzeba będzie płacić. Może w ogóle w tym punkcie lepiej byłoby powrócić nie tylko do zwykłych komórek bez internetu i aplikacji od wszystkiego ale także przywrócić funkcjonowanie budek telefonicznych? Odnoszę dziwne przeczucie, że lata 20 XXI wieku zaznają swoistej awangardy jeśli chodzi o wiele sprawdzonych rozwiązań z lat 80, 90 i wczesnych 00. Wiele ciekawych i przydatnych trendów powróci. Inna kwestia to fakt, że ludzie nie potrzebują nadmiaru cyfryzacji czy to w dokumentach czy usługach. Internet jest spoko ale niech pozostanie w domach i miejscach pracy na światłowodach, po co te smartfony? po co wi-fi? Wszystko to szkodliwe dla relacji międzyludzkich, dla prywatności, dla bezpieczeństwa, dla zdrowia nawet, po co internet rzeczy i sieć 5g? -może to i postęp ale jakim kosztem? kosztem zdrowia, bezpieczeństwa i prywatności, z poczuciem śledzenia, podglądania, podsłuchiwania, i gromadzenia danych gdzie popadnie pod względem ilościowym i jakościowym( to jest wszechwiedza). I serio chcemy zastępować w miejscach pracy ludzi robotami i algorytmami czy też jakimiś asystentami głosowymi? Przecież to kuriozum, sami sobie zaszkodzimy takim rozleniwieniem, ogłupieniem i co gorsza uzależnieniem od różnych cyfrowo-technologicznych usilnych ingerencji, ze smartfonami na czele. Wynalezienie internetu było potrzebne i było to wydarzenie przełomowe ale na tym trzeba było poprzestać tak samo jak z początkiem wieku XXI pojawiły się zwykłe komórki( smartfony to nieporozumienie podobnie jak wciskanie gdzie się da routerów wi-fi - w kawiarniach, komunikacji miejskiej, kinach, restauracjach, barach, galeriach handlowych, toaletach nawet - i po cholerę to wszystko, dać ludziom odpocząć od tego, nie robić z nich niewolników cyfryzacji. To jest potężna bolączka XXI wieku przerost znaczenia cyfryzacji w życiu ludzi i dominacji internetu gdzie tylko się da. A i jeszcze te media społecznościowe( piję tutaj do Facebooka oraz Instagrama) one powstały po to by życie przestało być atrakcyjne a ludzi zafascynować tzw. quasi-życiem na pokaz pod publikę innych, by dzielić się całą swoją prywatnością i życiorysem z setkami ludzi( mimo, że większości z nich na oczy nawet nie widzimy). Nie da się ukryć, że media społecznościowe w połączeniu ze smartfonami skutecznie spaskudziły relacje między ludźmi, doprowadziły wielu młodych ludzi do depresji czy prób samobójczych, zniszczyły nie jeden zdrowy związek, nasiliły podziały poglądowe, odebrały mnóstwo czasu oraz prywatności ludziom, one są w głównej mierze odpowiedzialne za zepsucie dekady 2010-2019. Albo uda nam się okiełznać ten rozbrykany "postęp cyfrowo-technologiczny" albo zostaniemy jego niewolnikami poprzez stopniowe rozleniwianie, ogłupianie oraz co gorsza uzależnianie a także stopniowe odbieranie prywatności, bezpieczeństwa oraz zdrowia( w tym psychicznego). Już przyszedł czas na zdrowy rozsądek i naturalność, za dużo było powierzchowności, sztuczności i zakłamywania.


Dość rozwlekle, ale jednak w punkt. Brawo.

Pizg2019-03-11 09:48
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas