Przeniosą się pracownicy Leasing Team oraz etatowa administracja, dziennikarzy zostało może z dziesięcioro....

TVP należy ograniczyć do jednego centralnego programu i kilku regionalnych (nie wojewódzkich jak dotychczas). Inaczej zawsze będzie wołanie mało, mało. Jakoś komercyjne stacje na własnym utrzymaniu nie budują takich siedzib, bo ich na to nie stać.

TVP należy sprzedać, a misję publiczną realizować w głównej mierze przez Internet, częściowo wspomagając się czasem antenowym nadawców ogólnopolskich. Np. w ramach koncesji każdy z koncesją ogólnopolską udostępni 2-3 godziny na programy edukacyjne czy kulturalne (od Domowego Przedszkola, przez "Pi i Sigma" po Teatr Telewizji i coś a la Pegaz). Polityka i sport radzą sobie dobrze też na antenach komercyjnych i chyba wspierać ich nie trzeba.
Zamiast z kasy ze sprzedaży budynku na placu Powstańców Warszawy budować nowe super budynki, można by z kasy ze sprzedaży TVP przez wiele wiele lat utrzymywać internetowy system udostępniający "misyjne" treść - te, które już są w przepastnych archiwach plus wartościowe nowe.

Telewizja publiczna nie jest (wg mnie), żeby ścigać się w rankingach oglądalności z komercyjnymi stacjami, emitując nowe mutacje typu Rolnik gotuje na wodzie czy Amator tańczy na lodzie albo niezliczone kabaretony o coraz słabszym poziomie.
Moim zdaniem TVP straciła rację bytu likwidując Dobranockę tylko dlatego, że "komercyjna grupa docelowa" obejmuje osoby powyżej 15 roku życia: wg speców od reklamy lepsze jest pół miliona widzów tego, jak świat się kręci niż milion przedszkolaków oglądających Misia Uszatka.
BTW: jak już jest abonament, to trzeba tak go zreformować, żeby płacili wszyscy, ale wtedy zlikwidować reklamy w mediach publicznych. Presja na oglądalność zniknie i może doczekam Bożego Narodzenia bez Kevina...