Naprodukują tyle tych komercyjnych tworów jak Ziółko, Gałuszewska czy Sójka, że później nie ma co z nimi robić, i tylko chodzą później po różnej maści showach, aby społeczeństwo o nich nie zapomniało. Dajcie już spokój. Rynek muzyczny na ten moment nie potrzebuje nowego "towaru".

No właśnie... tym bardziej, że wróciła z wielką pompą Szansa i na sukces (której kolejna seria na pewno będzie sukcesywnie emitowana od września), a wspomniana laska jest na razie gwiazdą 1 hitu i jej target to przede wszystkim uczniowie późnych klas podstawówki! :/

Tak samo rzecz ma się z Mam talent! (tam już były wszystkie możliwe występy... i te żałosne zachwyty słodkopierdzącego jury)... do porzygu! :S Co do Sójki to naprawdę koleś jest niezły, ale boję się, że będzie robił muzykę"na 1 kopyto"... wystarczy, że 2 jego piosnki są do siebie podobne! :((
Najlepsze przykłady osób, którym zwycięstwo w talent shows niewiele dało (lub nic) to Olga Garstka (must be the music), K. Iwaneczko, M. Grędziński (obaj byli w Wojsie), A. Furman, Klaudia Gawor, E. Loska (trio z X-Factora), Carlos Cano, Ola Nizio (Voice), Monika Salita, Marzena Korzonek, Nina Kodorska (zwyciężczynie SnS z 1998, 2003 i 2008) i oczywiście... kultowa Ala Janosz (I edycja Idola w 2002)! 8-)