Prasa2017-08-02
30

Tomasz Lis ma przeprosić Krystyną Pawłowicz za tekst w „Newsweeku”. „Będzie wniosek o proces od nowa”

KOMENTARZE (30)

WASZE KOMENTARZE

Pan Tomasz nie odebrał listu, więc proces jest nieważny. Co następne? Dziś ładna pogoda, więc każdy zapłaci Lisowi tysiaka? Co to za brednie?

Wojciech2017-08-02 08:53
00

Pan Tomasz nie odebrał listu*, więc proces jest nieważny. Co następne? Dziś ładna pogoda, więc każdy zapłaci Lisowi tysiaka? Co to za brednie?


Pod względem prawnym (bez akt nie da się rozstrzygnąć wątpliwości faktycznych, więc musimy się oprzeć tylko na rozważaniu hipotetycznych możliwości prawnych):
1. Jeśli list był wysłany na nieprawdziwy, nieprawidłowy lub inaczej wadliwy adres, względnie jeśli przesyłka była wadliwie awizowana - wyrok zostanie uchylony, a proces odbędzie się z udziałem stron prawidłowo zawiadomionych.
2. Jeśli list był wysłany na rzeczywisty adres zamieszkania pozwanego - wyrok pozostanie prawomocny.

*nie idź na łatwiznę osądu: nieodebranie listu nie chroni przed niczym; ale brak możliwości odebrania listu wysłanego to już inna sprawa

prawnik2017-08-02 09:45
00

Podobnie było w moim przypadku. Trójmiejska pisarka myślała, że ja pod ksywką "Jacek Kawalec" obrzydliwie pisałem o niej w NK. Ponadto napisałem kilka artykułów na jej temat (jej roli w dyskucjach na NK), co uznała za zniesławienie. Pani chciała 20 tysięcy zł i to jeszcze przed procesami, w ramach - jak to nazywam - dogadania się... Pierwszy wyrok zapadł w sprawie cywilnej IC692/09, którą potem omówiłem w wielu artykułach. Sędzia Midziak uznał moją winę. Nie byłem na rozprawach, bo nawet nie wiedziałem, że się toczy (byłem wówczas w sanatorium, o czym poinformowałem sąd). O wyroku dowiedziałem się 3 miesiące później, na pierwszej rozprawie (tym razem)... karnej. Ponieważ na apelację miałem dwa tygodnie, a minęły 3 miesiące, żaden sąd nie chciał uznać mojej racji. I tu widzę podobny przykład z p. Lisem. Po paru latach pisarka przegrała ostatecznie proces karny (biegła rozprawiła się całkowicie z zarzutami o zniesławienie), ale wyroku cywilnego nie można obalić, bo NIE. I takie mamy sądy - brak powiadomień, kompetencji, ludzkiego podejścia. Pisarka podrobiła mój podpis na NK, to wcale nie podjęto tego wątku. Sprawa trwała kilka lat i napisano o niej kilkadziesiąt artykułów.

mirnal2017-08-02 10:04
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas