Przeczytałem wywiad (całkiem mięsisty, dobrze zrobiony dziennikarsko, super!), a później zacząłem czytać komentarze i po kilku pierwszych mi się odechciało. Jednak trochę różnimy się od reszty świata. W Stanach hejtuje się Teslę - w tej branży siedzimy, więc akurat mamy dane pod ręką - dla pieniędzy, bo jest ona solą w oku wielkich koncernów motoryzacyjnych.

W Polsce hejtuje się z czystego serca.

Ludzie! Jak ktoś chce robić biznes, to niech go robi. Nie chodzi o to, żeby konkurencja miała mniej pieniędzy - chodzi o to, żeby mój segment opływał w kasę, a żebym ja miał ich jak najwięcej! To naprawdę nie jest to samo podejście.

Obudźmy się, bo swój samochód elektryczny ma Białoruś, ma Armenia, ma Rumunia, niedługo będzie go miała nawet ta plama śmieci na oceanie. A my co? A my nadal będziemy marnować całą energię na podstawianie nóg konkurencji. :(

W moim odczuciu, przy całej sympatii dla pana Tomasza M., jest on raczej posłańcem porażki aniżeli zwiastunem sukcesu.

Inna sprawa, że WP to tabloid i Nobla z Pulitzerem dostanie ten, kto zmieni postrzeganie tej marki wśród odbiorców.
Pisałem kiedyś - jeśli grupa WP chce odnieść sukces, musi pojawić się nowa marka. Wizualnie, tematycznie i mentalnie oderwana od tabloidowej grupy o2.



Jednak wątpię by Machała miał siłę, by to zrealizować.

[mój poprzedni komentarz napisał, więc proszę ten skasować, gdyby jednak się pojawił]

Artykuł jest dobry dziennikarsko, pytania są w punkt. Komentarze odechciewa się czytać zaraz na początku. Siedzimy w branży aut elektrycznych i widzimy, jak mocno w Stanach hejtuje się Teslę. Tylko że robi się to w celach biznesowych, bo Tesla jest solą w oku wielkich koncernów motoryzacyjnych i ich akcjonariuszy.

W Polsce hejtuje się z czystego serca.

W biznesie nie chodzi o to, żeby innym było gorzej. Naprawdę! Najlepiej jest wtedy, gdy cały segment śpi na kasie, bo wtedy nam może być najlepiej. Podkłądanie nóg konkurencji NIE JEST dobrym działaniem na rozwój firmy. Szkodzenie innym a troska o własną firmę to nie jest to samo.

Niech WP dba o siebie, a my zadbajmy o siebie. Białoruś ma własny samochód elektryczny, tak samo Armenia czy Rumunia. Niedługo będzie go miałą nawet ta plama śmieci na oceanie. A my nadal będziemy się bić między sobą, kto komu bardziej zaszkodzi... :(