Ciekawe ilu psioczących tu pracowało z Wróblewskim? Gadacie tylko żeby ponarzekać czy rzeczywiście macie coś do powiedzenia? Wróbel ma instynkt dziennikarski i wizję gazety, którą prowadzi. Wiem co piszę, bo pracowałem z nim w Newsweeku. Ci, którzy piszą, że zawalił ten tytuł chyba nie wiedzą co mówią

Wroobelka miałem (nie)przyjemność spotkać podczas pracy w PP. Większego bufona ze świecą szukać. Osoba wyjątkowo arogancka i w stosunku do ludzi, którzy są podwładnymi, po prostu chamska. Idee, które tam sprzedawał i wprowadzał w życie były intelektualnie z doopy wzięte i po zderzeniu z realem, szybko zamieniły sie w jedno wielkie gie. Z doopy jesteś, w doopie skończysz, Panie W. Dziwię się tylko ludziom, którzy inwestują w pomysły wroobelka. Są chyba przyjemniejsze sposoby tracenia kaski.

@zdzisek - też miałem styczność zawodową z p. Wróblewskim przez rawie 6 miesięcy kiedy zmienił stołek na konkurencyjne czasopismo. Twoja opinie jest niestety subiektywna bo ja mam zdecydowanie negatywne wspomnienia. Nie tylko co do chaotyczności zarządzania ale właśnie co do braku wizji. W zasadzie zmieniała się ona co 30 dni kompletnie destabilizując próbę zbudowania trwałej jakości i zespołu. Przykre ale piszący wyżej nie mijają się z prawdą oceniając relacje z podwładnymi. Poziom odrobinę - ale tylko semantycznie- wyższy od budki z piwem :(