Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Tomasz Wróblewski, redaktor naczelny "Dziennika Gazety Prawnej"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (3)
WASZE KOMENTARZE
Prezes nie miał wpływu na merytoryczny kształt gazety? eeee nie wierzę. Reszta bardzo interesująca
To co czytam w wypowiedziach wielkiego pogrzebnika przyprawia mnie o mdłości. Nie miałem na nic wpływu, tak nie jeden mówił, zasłaniając się rozkazami i poleceniami. Nikt nie odbierze red. Wróblewskiemu tytułu Grabarza prasy lokalnej. Projekt Polskapress Dziennika Polska był od początku nie przygotowany. A czym się zakończył, zatrudnianiem kolesi i wiecznych tułaczy, jak np. red. Zarzeczny, którzy otrzymywali takie pieniądze, że jedna wypłata w centrali, wystarczyłaby na utrzymanie całego działu miejskiego w regionie. Tworzenie gazet od podstaw tam gdzie się nie miało gazety regionalnej, to była totalna porażka. Były takie, które zatrudniały jednego dziennikarza, a mutacja była robiona w zupełnie innym miejscu, niż miejsce ukazywania się. Dzisiaj projekt walnął na pysk, szczury uciekły z okrętu Polska, w regionie gazety ledwo zipią, dziennikarze uciekli do innej pracy, a Ci którzy zostali klepią biedę. Bo jak inaczej nazwać wypłaty na poziomie 1500 złotych netto miesięcznie - takie nie są wyjątkowe, a raczej typowe. Naczelni boją się prezesów, a prezesi oddziałów wiernopoddańczo zwalniają ludzi ograniczając koszty. To piekło jakie pozostało pop rządach m.in. red. Wróblewskiego. Jak wielkie zainteresowanie było pana red. nowym projektem niech świadczy fakt, ze były oddziały, w których nie był, a tam gdzie był spotykał się z naczelnym i prezesem, bo dziennikarze to głupki z regionu, które doprowadziły do upadku projektu Polska. Z olbrzymim żalem odchodziłem z Polski w regionie, ale dzisiaj nie żałuję tego kroku bo pracuję normalnie i jestem doceniany. Żałuję jednak tylko tego, że wiele gazet już nie ma na rynku. I jeszcze jedno Panie redaktorze - niech Pan pamięta, że żadna fuzja w Polsce gazet codziennych się nie powiodła - niech Pan przeanalizuje czas kiedy zamykaliście namiętnie gazety w fimie Polskapresse. Nigdy 2=2 nie dawało 5, nawet 4, najczęściej 3 a nawet mniej....
Szybko Pan zmienia zdanie.... Bodajże od środy zaczyna się rżnięcie w DGP - będą posuwać ludzi ze stanowisk... A od kwietnia ma pojawić się kilka nazwisk, które dziwnym trafem pojawiały się również w "Newsweeku" i "Polsce".