Współczuję tej Pani. Pan Gliński zachował się po prostu chamsko. Nie dość, że tego Pana zaprosili, to jeszcze zostali oskarżeni o manipulacje, jakieś kuriozum. To był program publicystyczny, a on ma określone, bardzo proste reguły, do których P. Profesor najwyraźniej nie potrafił/nie chciał się dostosować. A Pani Lewicka zachowała się bardzo odpowiednio; była cierpliwa, znosiła obelgi i powtarzała w kółko te samo pytanie, tak aby rozmówca mógł je w końcu zrozumieć. Ja na jej miejscu zwyczajnie przerwałbym program, dochodząc do wniosku, że ta rozmowa nie sensu.
PS. Pan Gliński miał sporo uwaga co do formuły programu - prowadzący pyta, gość odpowiada - uważał, że to przesłuchanie. Tylko dlaczego w innych programach np. TVN-u, Polsatu jakoś go taki układ nie raził?

Ciekawe dlaczego nie piszą Wirtualne Media , że w tym Towarzystwie Dziennikarskim są jeszcze m.in. Lis oraz Żakowski.

Kaczyński powinien wpłynąć na dymisję beznadziejnego ministra.!