Nie wiem jak jest teraz ale kiedyś dawali głównie umowy o dzieło a kazali zasuwać jak na etacie. Nie zmienia to jednak faktu ze bardzo dużo by nur płacić wielkich podatków inwestują w różne dodatkowe interesy branżowe

Toya ma w ofercie ciekawe kanały muzyczne (np. pakiet Koneser ze stacjami ze stajni Stingray) czy np. polski Jazz TV. Rozczarowaniem jest brak 2x2 w ofercie kanałów dziecięcych.

Zysk jest, ale właściciele zgodnie twierdzą, że nie mają na nic pieniędzy. Wzrost nakładów na wynagrodzenia? Chyba jedynie na przymusowe podwyżki pensji minimalnych, bo normalnych podwyżek tu od lat nikt nie widział. Oferta słaba, wizji brak, profesjonalnego zarządzania brak, żenada, nie firma.