To fascynujące obserwować działania firmy żywcem wyjętej z gospodarki socjalistycznej. Bez obciążeń presją wyniku finansowego, bez konieczności martwienia się o klientów (=widzów), bez ryzyka utraty środków finansowych (zawsze można zrobić kolejną cyfryzację tego czy owego), bez konsekwencji w rzucaniu takich stwierdzeń jak "przecież wiadomo, że ten program/projekt/zakup nigdy na siebie nie zarobi ale to misja". Studenci ekonomii powinni na zajęciach przerabiać przypadek TVP.

Czy skonsultowano to z suwerenem? Ależ skąd, arogancja , suweren to szmata do podłogi, którą się pomiata i defrauduje kasę.

Dobra wiadomość, zwłaszcza że dotychczas to zainteresowani kupnem jakiegoś materiału z archiwum TVP płacili ciężkie pieniądze za digitalizację.