Typowy polityk pis - najpierw pierd**i, a potem ktoś za niego (bo jakże on!) musi prostować i łagodzić sprawę.

Swoją drogą metodologia pomiaru oparta o nasłuchiwanie dźwięku odtwarzanego przez TV jest przestarzałą metodą pomiaru oglądalności telewizji. Wystarczy sobie przeanalizować wyniki oglądalności telewizji w sytuacji gdy na dwóch lub kilku kanałach TV emitowana jest retransmisja tego samego wydarzenia czy też jest jakaś awaria techniczna w emisji.

Kilka lat temu u jednego z nadawców pojawił się pewnej nocy znaczący wzrost oglądalności. Nadawcy nie dawało to spokoju więc zastanawiali się i szukali co mogło być tego przyczyną. Okazało się, że jeden z widzów zasnął przed włączonym telewizorem.

W sytuacji gdy miliony telewizorów jest podłączonych do internetu, może należałoby zmienić metodologię pomiaru, która stosuje te same mechanizmy jakie stosowane są do pomiaru oglądalności w internecie.

Być może ta wypowiedź Prezesa TVP będzie początkiem zmian w ramach którego urealni się sposób pomiaru TV do dzisiejszych możliwości technologicznych.

Wizja pozwu o naruszenie dobrego imienia spowodowała to sprostowanie?
W PiS to jeden od drugiego większy dyplomata.