W czym problem mają? Przecież TEGO pracodawcy za tydzień nie będzie, wszystko się zmieni, tylko związkowcy się zabetonowali na posadkach...

Największą sztuka w telewizji jest... sztuka trwania.
Szczególnie trudna dla osób bez wielopokoleniowych powiązań rodzinnych,. Umiejętności, a już nie daj Bóg, jakiś talent i wyjątkowość, ktore pozwalają wyjść przed przeciętny szereg, tylko drażnią. Dlatego polskojęzyczne produkcje są takie jakie są - utrzymało się tylko kilka znakomitych osób, które można policzyć na palcach jednej reki.

Czy sztuki trwania będą uczyć na tych kursach?

Będą uczyć, jak politykom opozycji dorabiać czerwone twarze? Jak zniekształcać ich głosy? Walcie się, kmioty.