Oglądalność marna bo i efekt mediacji w rzeczywistości również najczęściej jest marny. Funkcja mediatora miała odciążyć sąd i się udało, bo dzięki mediacją sprawy kończą się przed sądem co najmniej pół roku później niż powinny.

Domyślam się że to wpis, adwokata, radcy, czy kogoś innego to czuje duży lęk o przyszłość, już traci swoje okrągłe sumki wyjmowane z kiszeni klienta wodzonego latami od wokandy do wokandy. Pokaż mi jedno postępowanie mediacyjne które trwało dłużej niż jakakolwiek sprawa sądowa ?! Bredzisz ! Bywa że od pozwu wysłanego do sądu do pierwszej rozprawy mija czas od 3 do 6 miesięcy , a potem kolejny termin sprawy i w najlepszym przypadku masz po roku wyrok (prosty rozwód, gospodarcza, czy cywilna ...nawet bez świadków) . Natomiast mediacje odbywają się w ciągu miesiąca - max dwóch. Oczywiście jeśli wynik mediacji musi być "klepnięty" przez są , jak w przypadku mediacji sądowych ...to trwa to tyle ile zwykle potrzebuje sąd ! Same mediacje , przedsądowe, pozasądowe to jak wizyta u dentysty - umówić się z mediatorem (po tygodniu spotkanie wspólne) na godzinkę , potem dwa ze stronami (godzina lub dwie) i podpisanie ugody ...koniec! Tylko wybitnie mediacje gospodarcze - DUŻY business , czy trudne rodzinne czasem wymagają wielu spotkań , ale nawet wtedy nie trwało to dłużej niż 3 miesiące, żeby obie strony wyszły zadowolone , uśmiechnięte i usatysfakcjonowane porozumieniem wyniesionym z mediacji - i to jest FAKT !

Moj ojciec ktory ogladal te seriale sadowe z Wesolowska i do dzis oglada powtorki na tvn7 po pierwszych 15 minutach tych mediatorw przelaczyl na inny kanal i powiedzial ze kiepskie. Czyli magia nazwiska nie zadzialala.

Twój tata to debil.