impreza rocznicowa VOGUE jest fatalna, zła organizacja , wystawy zle zaprojektowane, fatalne wydruki zdjęć niedopasowane do oświetlenia , ochrona nieprzeszkolona, hostessy miłe , biegające w chińskich podkoszulkach z logo VOGUE , słaba nawigacja po przestrzeni i wydarzeniach
nie wierzyliśmy wychodząc, że to co zobaczyliśmy działo się naprawdę
rzadko w Warszawie można trafić na aż tak kiepską organizacji, o tandecie plastycznej nie wspominając

Obserwując rok pracy redakcji wnioskuję ze licencja dostała się w ręce nie odpowiednich ludzi: nie obserwują, nie uczą się, nie są kreatywni. Do kiłku nieudanych edycji zachodnich pism z przytupem dołącza polski Vogue. Ciekawe jaka jest tego przyczyna, może wystarczy sprawdzić redakcyjne stopki zamkniętych magazynów?