Bolesne straty to generuje utrzymywanie pararprezesika i jego parafachowców oraz pana (niedo)rzecznika, którego ulubioną lekturą są chyba dzienniki Goebbelsa, sądząc po tonie jego wypowiedzi. Tak żałosnej bandy jeszcze nie było w dziejach TVP i nie będzie, bo po ich wywaleniu nie pozostanie nic, nawet malutki kamyczek na pamiątkę dla nieudacznego geologa....

Bolesne straty w telewizji zwanej publiczną przynoszą kolejne polityczne i nieudaczne zarządy, począwszy od tego, na którego czele stanął pan Andrzej Urbański. Od tego czasu jest co raz gorzej. Likwidacja pasma wieczorynkowego jest przypieczętowaniem aktu degrengolady, jaka się w tym medium dokonuje. Dzieje się to wszystko za przyzwoleniem władz naszego kraju, które wierzą, bo tak wygodniej, w czystość intencji działań naprawczych kierownictwa stacji, która popadła w tarapaty finansowe. Panowie politycy, obudźcie się, bo porażka tej telewizji będzie, niestety, także waszą wielką porażką!

Cała TVP jest bolesna stratą generująca straty finansowe. W tej telewizji nie ma nic godnego uwagi.