a to nie o tego Wybranowskiego, który prężną karierkę robił w "Naszym Dzienniku" 20 lat temu, chodziło Tulli i Kowalskiemu w książce "Zamiast procesu..."? Jeśli tak no to brawko - początek w ekstremie, a potem już mainstream. Aż drżę na myśl, co będzie za chwilę.
Swoją drogą warto dodać, że Ojciec Niepodległości, co to Dmowski się nazywał (swoją drogą fajnych mamy ojców: jeden prenaziol, a drugi, Piłsudski-"miłośnik demokracji") jak chciał sponiewierać tych, na których punkcie miał obsesję (domyślcie się sami, kto mu sen z powiem strącał) to się Kazimierz Wybranowski podpisywał :))

Fajny dziennikarz, z zasadami. A co najważniejsze - porządny czlowiek

Witam w PolsatNews