I tak nie dam się przekonać, że rura wydechowa służy do tankowania...

(film) ...pokazuje, że homofobia dotyka (...) także samych propagatorów nienawiści... Jeśli czuję obrzydzenie (uczucia sa niezależne od mojej woli) na myśl o akcie homoseksualnym, to czy to wystarczy, aby nazwać mnie "propagatorem nienawisci", "homofobem"? A jesli tak czuję to czy jakaś gromada gejów ma prawo zabronic mi dzielić sie tym uczuciem z innymi? Czy ja mam w ogóle prawo do wyrazenia swojego stanowiska bez narażenia sie na okrzyknięcie mnie propagatorem nienawiści. A rżnijcie sie do woli, wy, "kochający inaczej" ale nie zmuszajcie mnie zebym ja to akceptował albo pochwalał. Jeśli wam miałoby byc wolno publicznie opowiadać, że jak pupa rano boli to znaczy, ze w nocy było dobrze to mi tak samo wolno wyrzygać się na autora takich opowieści (to fizjologia) i wcale nie znajduję w takiej reakcji, że to moja homofobia w ten sposób mnie dotyka bo dotyka mnie zmuszanie do manifestowania homopoprawnosci

Yogi to wlasnie spot dla Ciebie