Po przeczytaniu zamieszczonych tam na wsprost.pl uzasadnień sadzę, że właściwie można by ustalić, że odtąd co roku już tytuł obligatoryjnie otrzymywać tytuł Człowieka Roku Wprost będzie Donald Tusk - bo jest normalnym człowiekiem z zaletami i wadami (jak nikt inny w kraju...), przeprowadza nasz kraj przez kryzys (który nastąpił tuż po zakończeniu etapu Polski w budowie, ale mędrsi juz wiedzą, że przeprowadzi nas do końca), za jego osobistą kulturę (np. nagadanie tym nachalmym wdowom, co im się należało), za bycie najlepszym premierem (od 966 roku aż do klejnego rozbioru Polski w 2044), za całokształt pracy (w tym przy malowaniu kominów za granicą, gdy opozycjoniści nie mogli liczyć na paszport)... Niech już dostaje ten tytuł co roku, będzie spokój. Po Krzywonos ten tytuł i tak jest już wart tyle, co nic. Aha, gdyby się na ten słuszny krok nie zdecydowano, drugim kandydatem jest ewentualnie Lech Wałęsa, bo za parę lat to nie wiadomo, czy będzie mieć szansę na jakikolwiek tytuł, albo choć na pełne nazwisko w mediach.