To podlizywanie się nowej władzy przez Wróblewskiego i Lisieckiego to zwyczajna wprostytucja.

Pan Lisiecki tak mocno chce się podlizać PiS-owi, że nawet ze strony e-sklepu Wprost wyrzucił archiwalne e-wydania swojego tygodnika sprzed ostatnich lat, gdy prowadzili go kolejno Lis, Kobosko i Latkowski.

Teraz Lisiecki zmienia front i w ostatniej chwili próbuje przyłączyć się do obozu zwycięzców atakując Petru, PO i Lisa. A jeszcze 3 lata temu nie przeszkadzała mu okładka Wprost z Kaczyńskim jako "mesjaszem smoleńskim". Żałosny człowiek.