Wydaje mi się, że takich kanałów jest o cały rząd wielkości więcej.

W ostatnim roku zobaczyliśmy, ze "rosyjska propaganda" często przedstawia wydarzenia znacznie bardziej obiektywnie niż polskie wolne media. Innymi słowy: sami manipulujecie na potęgę i to często mocniej niż ruscy.

Cała mainstreamowa narracja 2023 roku na temat wojny na Ukrainie to treści, które rok wcześniej były uznawane za "rosyjską propagandę". Nacisk faktów jest taki, ze wolne media same stopniowo przejmują "rosyjską narrację", ale dalej bawią się w łapanie ruskich agentów. Kto na początku 2024 roku chce dalej inwestować w Ukrainę? Ostatni chętni zniknęli, już tylko nienadążające za wydarzeniami media udają, ze nic się nie stało i dalej mamy wiosnę 2022.