Rzeczywiście choć atak wyglądał groźnie pan redaktor wyszedł z niego bez szwanku. Nawet nie ruszył się na wygodnym fotelu, tylko prowadził program dalej. Na szczęście cały atak był wykonany tak aby był bardziej widoczny dla widza a nie miał żadnych skutków które spowodowałyby uszkodzenie ciała.
Warto też zwrócić uwagę że po całym tym zdarzeniu głos zabrał premier Tusk stając w obronie pana Miecugowa. No cóż , szkoda że na taką samą obronę nie mogła liczyć pani redaktor Stankiewicz, która w brutalny sposób została zaatakowana przez Niesiołowskiego a więc kolegę pana premiera. Szkoda bo pani Stankiewicz to nie tylko dziennikarz, ale przede wszystkim kobieta i tu powinna być reakcja szczególna.
No cóż gdyby pani Stankiewicz reprezentowała TVN (czyt. Tusk Vision Network) to pewnie mogłaby liczyć na wsparcie nie tylko premiera ale również prezydenta.

Rozumiem ból sprawcy, ale słowa tego Miecugowa o holokauście są podłe! Stronnicze!. Ohydne! Wredne! Złe! Perfidne!

Po prostu "Dzień Swira": Moja jest tylko racja, i to święta racja.