Ktoś tu przecenia ideę "radia internetowego". Warto zwrócić uwagę, że dla większości targetu Nowego Świata, czyli dla ludzi po czterdziestce radio to odbiornik radiowy, a nie internet + komputer/smartfon. Węszę fiasko, bo nawet najlepsze merytorycznie "radio" netowe nie ma startu do ponadregionalnej stacji eterowej (prawdziwego radia). Inna sprawa, że ten nowy twór będzie politycznie ukierunkowany skrajnie w jedną stronę, co już mu zabierze wielu słuchaczy. Niby polityków ma w tym "radiu" nie być, ale jednolite opinie jando i szturopodobne mogą być na dłuższą metę niestrawne. A muzyka? W dziesiejszych czasach idea radia jako muzycznego edukatora upada. Są serwisy strimingowe typu Tidal, czy Spotify, które same kreują playlisty według gustu użytkownika. Nie potrzeba już radiowych mentorów by odkryć Jethro Tull, Wishbone Ash, czy Yes.

Co to za dziwadło na pierwszym zdjęciu ???

Zapraszamy jeszcze Małgorzatę Spór, Pawła Sołtysa, Michała Nogasia, Jana Chojnackiego, Jana Młynarskiego i Waglewskich oraz Bugalskiego.