Prasa2019-09-16
11

„Solidarność” w Agorze ostrzega niezrzeszonych pracowników przed nagłym zwolnieniem. „Nie ma miesiąca bez takiej sytuacji”

Siedziba Agory, fot. materiały prasoweSiedziba Agory, fot. materiały prasowe

Działająca w Agorze i Inforadiu NSZZ „Solidarność” zachęciła pracowników nienależących do niej, żeby nie poświadczali tego przełożonym na piśmie. - Jeśli szef cię wzywa na rozmowę, w której uczestniczy ktoś z HR, i ta rozmowa zaczyna się od pytania „czy należysz do związku” to znaczy, że właśnie albo chcą cię zwolnić, albo pogorszyć warunki (np. obniżyć zarobki) - ostrzega organizacja.

- Pisaliśmy już o tym parokrotnie, ale nie ma miesiąca bez takiej sytuacji, że przychodzi do nas ktoś, kto dał Agorze pisemne oświadczenie, że nie należy do związku i nie chce mieć z nim nic wspólnego. W sekundę potem został, oczywiście, zwolniony. I następnego dnia zwraca się do nas z pytaniem, czy możemy mu pomóc? - stwierdzono w piątek po południu na fanpage’u facebookowym NSZZ „Solidarności”.

- Nie, teraz już nie. Nie da się odpodpisać podpisu. Jeżeli im ktoś dał oświadczenie, że nie chce być broniony przez związek, to w jaki sposób związek miałby go teraz bronić? Przecież sąd to wyśmieje - zwróciła uwagę organizacja. - Możemy coś zrobić tylko dla kogoś, kto im nie dał takiego oświadczenia. A jeszcze więcej dla kogoś, kto po prostu jest w związku. Ale w sprawie kogoś, kto im dał takie oświadczenie, jesteśmy bezradni (no i dlatego właśnie oni je chcą mieć) - podkreśliła.

NSZZ „Solidarność” poinstruowała niezrzeszonych w niej pracowników, jak należy się zachowywać w takich sytuacjach. - Jeśli szef cię wzywa na rozmowę, w której uczestniczy ktoś z HR, i ta rozmowa zaczyna się od pytania „czy należysz do związku” to znaczy, że właśnie albo chcą cię zwolnić, albo pogorszyć warunki (np. obniżyć zarobki). Już mają przygotowane stosowne papiery, które wszystkie pójdą do niszczarki, jeśli tylko nie podpiszesz pierwszego z tej serii: podsuniętego ci oświadczenia, że nie masz i nie chcesz mieć nic wspólnego ze związkiem zawodowym - stwierdzono. - Niczego nie podpisuj, po prostu wyjdź bez słowa. Nie ma obowiązku odpowiadania na takie pytania - podkreślono.

Organizacja zachęciła też, żeby do niej przystępować. - Ludzie potem mówią, że to podpisali pod wpływem zaskoczenia. Nie możemy nic na to poradzić, ale najlepszy sposób na uniknięcie zaskoczenia, to przynależność do związku. Wtedy nie mogą cię zwolnić na pierwszym spotkaniu, masz tydzień (lub dwa) na przemyślenie sprawy. Zapraszamy! - napisali związkowcy.

 

Agora kilka razy zwalniała grupowo

W ostatnich latach przeprowadzono w Agorze kilka fal zwolnień grupowych. W kwietniu br. pożegnano się z ok. 150 pracownikami pionu poligraficznego, co jest związane z zamknięciem przez firmę drukarni w Tychach i Pile. Agora i jej poligraficzna spółka zależna porozumiały się ze związkiem zawodowym i radą pracowników co do warunków tych zwolnień. Natomiast wiosną ub.r. zwolniono 47 osób z tego pionu.

Z kolei na przełomie 2016 i 2017 roku Agora rozstała się ze 176 pracownikami, głównie z zespołu „Gazety Wyborczej”. Niektórzy dalej współpracują z firmą w ramach umów cywilnoprawnych.

W połowie czerwca na walnym zgromadzeniu akcjonariusze Agory (głównym jest Agora Holding) przyjęli podwyżkę wynagrodzeń dla rady nadzorczej: z 9 do 12 tys. zł miesięcznie dla przewodniczącego i z 6 do 8 tys. zł dla pozostałych członków. Zarząd firmy podkreślał, że te stawki nie były podnoszone od 14 lat.

NSZZ „Solidarność” mocno to skrytykowała, podkreślając, że szeregowi pracownicy spółki są w dużo gorszej sytuacji. - Nasza komisja działa niespełna 8 lat, negocjowaliśmy warunki 5 zwolnień zbiorowych, co daje średnią na półtora roku. Ci, którzy zachowali pracę, musieli się godzić na cięcia wynagrodzeń i honorariów, nieodpłatne przejmowanie dodatkowych obowiązków po zwolnionych, ogólne pogarszanie warunków pracy, na każdym kroku słysząc „spółka nie ma pieniędzy” - wyliczyła organizacja w oświadczeniu.

W Agorze ubyło przez rok 148 etatów

Na koniec czerwca br. zatrudnienie w grupie kapitałowej Agora (oprócz spółek Agory i Inforadio należą do niej m.in. Helios, AMS, Next Film i Yieldbird) wynosiło 2 628 etatów. W skali roku zmalało o 148.

- Spadek ten wynika głównie z niższego zatrudnienia w segmentach Prasa, Internet Druk i Reklama Zewnętrzna, a także w pionach wspomagających. Wzrost zatrudnienia miał natomiast miejsce w segmencie Film i Książka - uzasadniono w raporcie finansowym firmy.

W pierwszej połowie br. grupa kapitałowa Agora zanotowała wzrost przychodów o 7,8 proc. do 578,2 mln zł oraz 10 mln zł straty netto (wobec 9,9 mln zł zysku przed rokiem). Mocno zwiększyły się wpływy z kin Helios i grupy AMS, a koszty obciążyło zamknięcie dwóch drukarni.

Autor:tw

KOMENTARZE(11)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas